Po debacie nt. ACTA

Już na drugi dzień po debacie premiera Tuska i przedstawicieli rządu ze społecznością internetową, która odbyła się 6 lutego 2012 r., na witrynie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji pojawiły się zobowiązania rządu podjęte w związku z przebiegiem debaty. Rząd się zobowiązał m.in. do udzielenia publicznej odpowiedzi na zgłoszone pytania, opublikowanie całej dokumentacji w sprawie ACTA będącej w dyspozycji strony polskiej wraz z polskim komentarzem, dokonania przeglądu polskiego prawa pod kątem wolności w Internecie i zmiany podejścia do konsultacji społecznych.

W debacie wziął udział m.in. wiceprezes PTI Marek Hołyński, który w swej wypowiedzi przypomniał, że internet powstał w trybie niezależnych, na poły spontanicznych procesów o wyraźnym odcieniu kontrkulturowym, tworząc niezależny od władz obszar wolności obywatelskiej. Obecnie czynione próby regulowania internetu - takie jak m.in. ACTA ale też wiele wcześniejszych jak np. niesławny rejestr stron niedozwolonych - stanowią nie całkiem uprawnione próby „grodzenia” pola, które niekoniecznie jest własnością tych, którzy te ogrodzenia próbują stawiać. Spore wrażenie zrobiło wygłoszone zdanie o tym, że "...gdyby ACTA było wprowadzone wcześniej to internet by nie powstał".

Swoją opinię nt. ACTA Polskie Towarzystwo Informatyczne opublikowało 23 stycznia br.