Zdaniem ekspertów PTI jest to dokument chaotyczny, który nie zawiera ani katalogu celów, których osiągnięciu nowelizacja ma służyć, ani katalogu problemów, które należy pilnie uregulować. Autorzy projektu nie zauważają, że szereg problemów, które ustawa ma rozwiązać, wynika ze złego prawa, braku lub niekompletności uregulowań, nadmiernych czy sprzecznych regulacji. Projekt lansuje rozwiązanie silnie scentralizowane, oparte na mnożeniu szczegółowych zapisów dotyczących platformy e-PUAP, gdy dotychczasowe doświadczenie (nie tylko polskie) dowodnie świadczy, że taka centralizacja zwykle kończy się wdrożeniową klęską.
Proponowany projekt nowelizacji nie dotyka też podstawowych problemów związanych z obiegiem elektronicznym, jakimi są problemy z podpisem elektronicznym oraz z identyfikacją i uwierzytelnianiem w systemach informatycznych. Ponadto w projekcie brak analizy kosztów i korzyści oraz rzetelnej analizy wpływu nowelizacji na procedury administracyjne. W efekcie konstruowanej przy tych założeniach informatyzacji obywatel nie otrzyma spójnego katalogu metod identyfikacji i uwierzytelniania się w systemach teleinformatycznych administracji, nad którymi w łatwy sposób może zapanować.
Eksperci PTI zauważają również, że: „...opiniowana nowelizacja została przygotowana bez jakichkolwiek wcześniejszych roboczych konsultacji z organizacjami pozarządowymi i izbami gospodarczymi. Jest to naszym zdaniem znaczący krok wstecz w stosunku do wypracowanych w poprzednich latach form tworzenia trudnych przepisów prawa w obszarze teleinformatyki. Stworzenie kompletnych i poprawnych technicznie przepisów bez takich konsultacji, w oparciu wyłącznie o przesyłane projekty spowoduje, że konferencje uzgodnieniowe treści nowelizacji będą bardzo trudne i obarczone dużym ryzykiem zatwierdzenia złych rozwiązań.”
Zdaniem PTI przedłożony projekt należy skierować do przygotowania od nowa.