Klub Informatyka "odpalił" w Katowicach

Oddział Górnośląski podążył za świetlanym przykładem Ani O. i po kilku latach rozmów, że warto by…, w końcu odpalił na Śląsku Klub Informatyka. Realizacji patronował Komitet wyłoniony z sił Zarządu Oddziału, w składzie Adrian Kapczyński – prezes, Sławomir Smugowski – wiceprezes, Bartłomiej Lux oraz Adam Mizerski – członkowie Zarządu Oddziału Górnośląskiego. Zaczęło się szesnastego listopada, około siedemnastej, w hotelu Angelo, nowoczesnym i przytulnym obiekcie w centrum miasta, do niedawana odbywały się tam koncerty jazzowe w czwartki, niestety po ostatnich wakacjach zwyczaj zamarł i pozostała tylko nazwa jazz klubu.

Na pierwsze spotkanie przybyło ponad trzydzieści osób (nieźle, jak na pierwsze koty za płoty) z różnych obszarów śląskiego społeczeństwa informatycznego, od emerytów po świeżych absolwentów. Po półgodzinnej konsumpcji wysokiej jakości croissantów, zebrani przeszli do obrad. Prowadzący przywitał wszystkich obecnych, w tym w szczególności przedstawiciela Zarządu Głównego PTI przybyłego na te okazję z innego miasta.

Merytoryczna część spotkania rozpoczął Wacław Szewczyk z ZETO Katowice, który profesjonalnie i kompetentnie przedstawił założenia techniczne infrastruktury kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Z kolei inżynier Nowak – czł. hon. PTI, wyraził zadowoleni z rangi, jaką ZG nadał spotkaniu delegując wysłannika, a następnie z właściwą sobie swadą zmełł ideę podpisu na pył i proch wykazując jego niesłuszność, nieadekwatność oraz niepotrzebność. Janusz Czaudena, jeden z sześciu istniejących audytorów MSWiA w obszarze elektronicznego podpisu, projektant systemów informatycznych, w szczególności elektronicznego obiegu dokumentów zintegrowanych z procedurami ISO i metodologią CRM, specjalizujący się w działaniach w obszarze administracji samorządowej, przedstawił stanowisko pośrednie, wykazując między innymi postępy śląskiego systemu SEKAP, bardziej od niesławnego centralnego ePUAPu upowszechnionego (Kasa chorych też u nas działa), choć tylko w jednym województwie.

Po czym wywiązała się ognista dyskusja, w której zwłaszcza Wiesław Bełz, z zaprzyjaźnionego Towarzystwa lokalnego (który pięknie uwiecznił całą imprezę) wyraził swój niechętny stosunek do aplikacji SEKAP i podpisu jako takiego w ogólności. Po przytoczeniu szeregu przykładów z życia dyskutanci po części rozeszli się, a po części zlegli we wspominanym jazz klubie, gdzie najwytrwalsi przetrwali do godziny 13 nad ranem, kiedy zostali usunięci. Efektem natychmiastowym tej aktywności było wymyślenie i konsekwentne wdrożenie w życie idei, inspirowanego Klubem spotkania: http://silesiaopencoffee.pl/. Wydarzenie nie jest stricte PTI-owskie, ale będzie realizowane z udziałem mentorów/ekspertów z PTI oraz ubogaci pejzaż spotkań branżowych w aglomeracji, tak więc funkcja inspiracyjna KI została wypełniona z zawleczką. Około północy out of the blue, pojawił się na after party Andrzej Niemiec z Breslau i a vista zaproponował wyjazdowe posiedzenie sekcji bezpieczeństwa w Katowicach w ramach Klubu Informatyka, obiecałem przekazać tę propozycję Komitetowi Organizacyjnemu KI i liczę, że się kiedyś zgodzą, pod określonymi warunkami.

Croissanty opłaciła firma Macrologic, za co jej dzięki.

Pozdrawiam klubowo

Piotr Fuglewicz