Wczoraj, 3 lipca, nastąpiło oficjalne odsłonięcie tablicy pamiątkowej umieszczonej na fasadzie Instytutu Maszyn Matematycznych (IMM) przy ul. Krzywickiego 34 w Warszawie.
Instytut bardzo się zasłużył dla rozwoju polskiej informatyki. Jej przypadające w tym roku 70-lecie liczymy właśnie od powstania Grupy Aparatów Matematycznych (GAM), gdzie stworzono maszyny analogowe oraz pierwszą maszynę cyfrową XYZ. Produkcyjną wersję XYZ nazwano ZAM-2, bo GAM przekształcił się w niezależny Zakład Aparatów Matematycznych Polskiej Akademii Nauk. Następnie powstały tu maszyny ZAM-21 i ZAM-41, a sam ZAM został podniesiony do rangi Instytutu Maszyn Matematycznych (IMM).
Potem przyszły minikomputery: K-202, Momik 8b, Mera-300, Mera-400, a po nich komputery osobiste. Dobrze pamiętamy Mazovię, jedyny komputer wyposażony w klawiaturę z polskimi znakami diaktrytycznymi.
Przez długi czas IMM był jednym z najsilniejszych ośrodków badawczo-rozwojowych w tej części Europy. Sprzęt i oprogramowanie, które tu powstawały nie były tworzone na podstawie kupowanych licencji lub odwrotnej inżynierii. To była oryginalna myśl twórcza. Jeśli konieczne były pamięci ferrytowe, bębnowe czy taśmowe, to tworzono grupy, które się tym zajmowały i powstawało potrzebne urządzenie.
Takie wytwarzanie wszystkiego samodzielnie bez wątpienia musiało zabierać mnóstwo czasu. Dawało jednak poczucie niezależności i pewności uporania się z każdym, nawet najtrudniejszym problemem. Dodatkową korzyścią były dziesiątki wysoko kwalifikowanych specjalistów, których rodząca się informatyka niezbędnie potrzebowała.
Marek Hołyński